Moje gusty muzyczne rodziły się i kształtowały w sporych bólach i nie były to proste drogi ani tym bardzie gładkie. Przeżyłem fascynacje lub zainteresowanie, tak dużą ilością gatunków i rodzajów muzyki że już się gubię w tym co znam a co odkrywam na nowo - często nie ma to w sumie znaczenia, bo i tak mam masę dobrej zabawy.
Wielu gatunkom daje szanse, wielu wykonawcom wybaczam błędy w karierze i czekam z nadzieją na lepszy czas. A bywa i po prostu tak że coś co przeraża, straszy i przyprawia o torsje, jednocześnie mnie hipnotyzuje i zaszczepia potrzebę dogłębnego wyeksploatowania tematu. Tak było kiedyś z bałkańskimi teledyskami pop. Do dziś mam podejrzenia, że nie które utwory mogły być i bardzo długimi teledyskami, jak i równie dobrze, krótkometrażowymi filmami porno w konwencji Bałkańskiego Bollywood. Zagadka pozostała jak na razie nie rozwiązana.
Ostatnio również mam potrzebę systematyzacji, wyciszenia i podsumowania pewnych spraw i dla tego muzyka którą się z wami dzielę jest raczej mało żywa, a czasem wręcz melancholijno-refleksyjna. Tak jest dla mnie przynajmniej.
Wiem już - bo otrzymałem bardzo ciepłą informacje zwrotną, że niektóre muzyczne wątki są dla kogoś nowością, a dla innego inspiracją. Bardzo mnie to cieszy. Chociaż mam też świadomość tego, że nie wszystkie wątki które składają się na mój GUST, zyskają czyjąkolwiek aprobatę. Dla mnie są cenne - może ktoś z nich skorzysta. Czasami na prawdę warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz