Post apokaliptyczny świat - świat będący ledwie cieniem obecnego życia. Oraz filmy gdzie w ilościach pół przemysłowych pojawiają się Zombie. Ich obecność nie jest wymogiem koniecznym, aczkolwiek - mile widzianym.
To zdecydowanie lubię.
Oczywiście moje filmowe gusta są elastyczne i nie raz już ryzykowałem potencjalnie możliwy ból głowy i odruchy wymiotne, lecz z reguły po obejrzeniu danego obrazu dochodziłem do wniosku że nie jest źle, lub nawet jest dobrze, a czasem zastanawiałem się dlaczego tak długo odkładałem obejrzenie owego filmu, skoro jest taki przyjemny i dla oka, i dla ucha.
No dobrze - ta ostatnia reakcja zdarzyła się może kilka razy, ale jednak miała miejsce, więc to nie tak że nie warto ryzykować.
Jakiś czas temu postanowiłem więc zweryfikować słowa mojego kolegi z przed kilku lat, kiedy to stwierdził że zdążyło mu się obejrzeć zachwalany w sieci (nie pamiętam już gdzie dokładnie) film pt. "Uciec przed czasem".
Co wyróżnia ten film na tle innych - fakt że WSZYSCY bohaterowie i statyści to ludzie młodzi lub zgoła dzieci. No tak koncepcja i fabuła. Nie będę wam zdradzał fabuły bo w sumie dwa trzy słowa wystarczą aby ją streścić, wiec nadmienię tylko ze najfajniejszym elementem filmu jest zdecydowanie ... trailer. To filmu punkt najmocniejszy i na nim należy się skupić - nie psuć sobie potem wrażenia, oglądając całą produkcję.
Obejrzałem, więc mam prawo marudzić, ot co :)
Nie polecam, ale lojalnie uprzedzam że .... jeśli chcecie poszerzyć perspektywy również o słabiznę, to to zdecydowanie może wam pomóc w wyznaczeniu na nowo granic waszej cierpliwości.
Zaraz potem, chcąc odreagować, postanowiłem obejrzeć film gdzie są Zombie, spustoszony zarazą świat i ludzie desperacko broniący swego życia, coraz bardziej spychani do ciasnych enklaw, zmieniają się w eksploratorów wielkiego globalnego śmietnika.
"Wiecznie żywy"
Koniec bycia miłym.
Jak lubię Johna Malkovicha, tak film mnie przeraził poziomem dramatyzmu. A tak - dramat moi drodzy właśnie, a nie horror czy nawet czarna komedia. Raczej buraczkowo, słomiany dramat, doprawiony sosem zlepek i zapożyczeń które (chociaż nie jestem wytrawnym kinomanem) aż mnie odrzuciły. ładne plenery - fajna praca kamery, nienajgorsza charakteryzacja i ... to na tyle.
Fani Zombie - nie idźcie tą drogą - NIE WARTO !!!! Takie moje, subiektywne zdanie.
No ....
To dziś na tyle, a już nie długo .... co oglądać aby być lepszym sprzedawcą ... zwłaszcza telefonicznym :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz