Nadmieniłem już nie raz że fascynuje mnie południe stanów zjednoczonych. Może nie jestem obywatelem Dixie, ale niewątpliwie tamtejszy styl życia jest mi bliski i czuję głęboką tęsknotę za tym utraconym krajem, który odmieniła klęska Roberta E. Lee.
Ale bez smętów.
Wracając niedawno z urlopowego wyjazdu, słuchaliśmy w samochodzie różnych rytmów z szeroko pojętego południa. Od Nowego Meksyku i Texasu, po dorzecze Missisipi i bagna Florydy. Tak mną to zakręciło, że wyszukałem małe co nieco i ... teraz słucham zapętlonej play listy.
Wybrałem utwory które znam głównie z filmów bądź trafiłem kiedyś na YouTube.
Poniżej mała próbka tego co mi teraz w głowie gra.
Powyżej Wayfaring Stranger - wykonuje Jack White, w filmie Cold Mountain.
A teraz, Soggy Bottom Boys - I'am a Men of Constant Sorrow z filmu "O brother where art thou?"
A na koniec coś nowszego co jednak przykuło moją uwagę .... hm ... w sumie to juz bardziej country ale .. i tak coś w sobie ma ^_^
Może nie mam gustu muzycznego ale za to wiem co mi się podoba i co mnie intryguje.
Może nie mam gustu muzycznego ale za to wiem co mi się podoba i co mnie intryguje.
Big & Rich - Save a Horse (Ride a Cowboy)
Jak widzicie, wszędzie czają się inspiracje ... jakie, to już inna kwestia. Czają się i trzeba uważać co nam wpadnie do głowy, bo możemy mieć problem by się tego pozbyć. Tak ja Ja teraz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz