Przyznaje - korci mnie aby zapytać, "Jak wam minęły święta?"
Podobno ważniejsze od tego co mówimy jest to co chcemy powiedzieć, oraz to co czujemy. Hm - ciekawe, ale czy prawdziwe ?
Byłem w tym roku odbiorcą wielu życzeń w stylu "Najlepszego ..." , "Zdrowych i wesołych ..." oraz "Spokojnych i szczęśliwych ....". Sam również, chociaż starałem się je rozbudowywać i personalizować, formułowałem w podobnym tonie swoje słowa, kierując je do znajomych i rodziny.
Po raz pierwszy jednak tak szybko i dosłownie mogłem obserwować spełnia się życzeń które otrzymałem w tym roku. Głównie dwóch .... Rodzinnych i domowych świąt.
Hm ... niewątpliwie osoby które sformułowały te życzenia -a pamiętam doskonale kto mi te słowa przesłał - są od dziś na mojej liście podejrzanych o paranie się magia. Święta Bożego Narodzenia roku 2013, były bowiem najbardziej rodzinne oraz domowe, jakie było mi przezywać na przestrzeni kilku ostatnich lat. Najpierw moje dolegliwości zdrowotne, skutecznie wyłączające mnie z obiegu imprezowego, potem po kolei młodszy i starszy syn, a gdzieś pomiędzy żona.
Cała, szczęśliwa rodzinka uziemiona w domu. Bezcenny tydzień - nie ma co.
Może to zbieg okoliczności, a może moja niefrasobliwość w igraniu z własnym zdrowiem i narażanie się na czynniki ryzyka z zakresu wirusów i bakterii - tego nie wiem. Wiem jednak że od dzisiejszego dnia - wszystkie moje słowa, które będę formułował z intencją jak najlepszego życia i pomyślności bliźnim, poparte będą bezapelacyjną szczerością.
Nigdy nic nie wiadomo, jakie życzenie .... czy klątwa, do nas wróci.
Zbieramy to ci siejemy ... i inne takie.
Niech więc nowy rok, skoro już jest okazja, będzie dla was nie gorszy od poprzedniego i obfituje w chwile przyjemne i budujące. A zdrowie niech wam sprzyja i towarzyszy każdego dnia - tak fizyczne jak i umysłowe. Tego, szczerze wam i sobie życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz