niedziela, 2 czerwca 2013

Dłuższa przerwa ...

A wiec stało się.

Doszedłem do punktu w którym nie mam możliwości wyskrobać trzydziestu kilku minut spokoju aby coś napisać.
Sam znalazłem się w tym punkcie, niemalże na własne życzenie. Daje o sobie znać, chęć unikania konfliktów oraz nie podejmowanie walk których wynik jest niepewny. Efekt - mało czasu dla siebie, zmęczenie materiału a i tak nie usłyszę nawet słowa "może być" jako informacje zwrotną po wykonanej robocie.
Ale ... dzięki temu udało mi się zweryfikować kilka hipotez oraz sprawdzić, co się stanie "jeśli".

Wyniki są obiecujące, więcej już niedługo. Bo i pojawił mi się dobry duszek który pomoże w zagospodarowani grafiku i konsolidacji zadań.

A dzisiejsza muzyka jest zupełnie od czapy wobec treści, chociaż można by się doszukać pewnych wspólnych kwestii ... ale, ostatnio znów mi się przypomniała.


Wiec, ... cała naprzód ku nowej przygodzie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz