niedziela, 30 grudnia 2012

Urodziny, ... albo kryzys wieków średnich

To nie jest nowy wpis - stworzyłem go z okazji urodzin i wkleiłem na FB, ale ... jak się okazało niedawno, są tacy z kręgu bliskich moich znajomych którzy Twarzo-Książki nie mają i mieć nie zamierzają. Szanuje to, dlatego wklejam ów wpis własnie tu i właśnie teraz.


Moi drodzy, że tak zacznę bardziej formalnie, chciałem wam wszystkim bardzo podziękować. Dziękuję tym, którzy złożyli mi życzenia osobiście, oraz tym, którzy napisali lub zadzwonili. Dziękuję za słowa proste i zwięzłe, jak i wypowiedzi, które były nieco bardziej rozbudowane. Dziękuję również tym, którzy wysłali mi kartki jak i tym, którzy doszli do wniosku, iż wyroby czekoladowe sprawią mi więcej przyjemności niż najpiękniejsze słowa.
Było mi bardzo przyjemnie czytać, słyszeć i oglądać dowody tego, iż warto funkcjonować na różnych portalach gdzie automatyczne przypomnienia dają szanse, aby złożyć znajomemu życzenia w dniu jego urodzin. Po raz pierwszy otrzymałem również życzenia w obcym języku i to jeszcze na żywo. Jak raz języki bałkańskie są dla mnie ogromnie urokliwe, nawet jeśli gdzieś kiełkuje we mnie podejrzenie że jestem obrażany w wyszukany sposób.

Dziękuję wam, że przypomnieliście mi jak jestem stary, jak wiele zmarnowałem okazji na poprawę swojego życia i jak mało zostało mi czasu, aby coś w życiu osiągnąć. To wielkie szczęście mieć wokół siebie osoby gotowe przypomnieć mi o tym, o czym z całej siły próbuje zapomnieć, w czym pomagają mi alkohol i narkotyki, – bo zapomnienie w nawale pracy jakoś mi się nie udaje.

Po raz kolejny czas urodzin będzie trampoliną, dzięki której łatwiej będzie mi wskoczyć na kolejny poziom zarządzania kontem i powykreślać z FB osoby, które mam jakoś tak z rozpędu i w sumie sam do końca nie wiem, dlaczego a nie miałem powodu, aby ich z listy znajomych wykreślać – teraz będzie mi o wiele łatwiej ^_^.

Kurcze. Trzydzieści lat. Trzy krzyki. W baaaaardzo optymistycznych szacunkach jedna trzecia życia już za mną. I to wychodzi na to że ta chyba przyjemniejsza i łatwiejsza. Tego oczywiście pewnym być tak do końca nie mogę, ale są pewne przesłanki które mogą to sugerować.
Nie robię z tego żadnej tajemnicy, a nawet się tym dziele w przestrzeni może nie publicznej, ale upublicznionej na pewno, że od pewnego czasu, więcej wolnych chwil lub tych nie obciążonych przesadnie moją uwagą, poświęcam na obserwacje i przemyślenia tego co jest i dzieje się dookoła mnie i moich bliskich, czy to rodziny czy znajomych. Niektóre wnioski są ciekawe, inne zaskakujące a niektóre myśli wypowiedziane na głos nabierają zupełnie innego znaczenia niż początkowo im przypisywałem. Od jakiś dwóch lat patrzę za siebie i staram się wyciągać wnioski z różnych rzeczy, wydarzeń czy sytuacji w których brałem udział lub których byłem uczestnikiem. I tu również czasem, idzie mi wręcz TSR’owo i na pierwszym miejscu pracuje na zasobach, ale sporo jest również babrania się w bezdennej głębi o nazwie „co by było gdyby …”.
Grunt że im więcej rozmyślań tym mniej błędów … starych błędów. Nowe pojawiają się w ich miejsce jak wyczarowane. Ale znowu – jest ich mniej niż kiedyś.

Dom, rodzina, obowiązki, praca, znajomi i moje wewnętrzne potrzeby. Pogodzenie tego wszystkiego i osiąganie jeszcze sukcesów we wszystkich dziedzinach jednocześnie staje się … może nie, NIE WYKONALNE, ale na pewno zmusza do daleko idących ustępstw. Cos za coś – nie można mieć wszystkiego i we wszystko angażować się z równie wielką żarliwością i energią. Wiek nie ten, chociaż to i tak najmniejszy problem – zapuszcza się człowiek z czasem i w końcu się okazuje ze najgorszym ograniczeniem stajemy się dla siebie My sami – nasz umysł, nasze ciało i nasza wola.

Ale – czas na pesymizm jest zawsze, a ja przecież szukam plusów – nawet w branży funeralnej :)

Wiem już na pewno że nie mogę zrezygnować z was – no może nie wszystkich ale ze zdecydowanej większości moich znajomych. I tych którzy na Twarzo-Książce konto posiadają, jak i tych dla których konto to było, jest i będzie symbolem zniewolenia i konformizmu którym gardzą, oraz z tych wszystkich którzy jakoś wchodzą od czasu do czasu w moją orbitę i wywierają mniejszy lub większy wpływ na mnie i to co się wokół mnie dzieje.
Wiele od was czerpię, nawet jeśli nie zdajecie sobie z tego sprawy. Podpatruje wasze kariery, zerkam na strzępy kultury które przykuwają waszą uwagę, słucham muzyki która was pobudza i odpręża. Słucham i czytam tego co jest dla was ważne, gdyż chcecie o tym mówić i dzielić się z innymi. Sam natomiast mogę dzięki wam zdjąć sobie z pleców trochę noszonych co dzień kamieni i spojrzeć na to co mnie intryguje, niemal zawsze w innym, a często w nader interesującym świetle. Wasze opinie i wy sami, wzbogacacie mnie i inspirujecie – pokazujecie że bardzo często pomimo posiadanej wiedzy i jakiegoś tam jednak doświadczenia fiksuje się na problemie, zamiast skupiać się na możliwościach jego rozwiązania. Pomagacie mi kiedy tego potrzebuje i jako zbiorowość, zawsze mogę na kogoś z was liczyć. Moim fundamentem i bazą jest rodzina i grupa najbliższych przyjaciół których zapewne mógłbym policzyć na palcach jednej ręki drwala. Wy natomiast, moi znajomi, jesteście moim dopełnieniem i dajecie mi energie którą kieruje w te wszystkie obszary które wykraczają pond to co prozaiczne, przyciemne chociaż ważne.

Dziękuję wam raz jeszcze.

Trzydzieści lat minęło – nie wiem czy jak jeden dzień, ale na pewno szybciej niż o tym myślałem będąc dzieckiem. To co miałoby być nieomalże wiecznością, przeskoczyło szybciej niż mogłem chcieć i nie zawsze tak jak bym oczekiwał. Zmienił się świat, zmieniliście się wy, ale też zmieniłem się Ja. A jednocześnie wiele jest we mnie, mnie samego sprzed dziesięciu zwłaszcza lat. Nie wiem czy to dobrze – wiem jednak że lepiej już było. Teraz będzie bardziej wymagająco. Oby nie było gorzej.

Wdzięczny jestem wszystkim za ciepłe słowa, żarty i życzenia. Wszystkie je bardzo dokładnie przeczytałem. Dzięki ze chce wam się utrzymywać ze mną, a niech i tylko sarkastyczno, złośliwo, szydercze relacje. Zawsze to coś.

Jestem stary, ale dopiero się rozkręcam. Będzie ciekawie. Na pewno nie nudno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz