Wiele wody dzięki wiślanemu szlakowi wpadło do Bałtyku. I pewnie nie jeden litr jeszcze tę drogą pokona z gór do morza.
A Ja się jakoś zebrać nie mogłem by zacząć osobno pisać to co mi po głowie siedzi i już z tej szuflady zaczyna się wysypywać. A każdy dzień, niesie ze sobą coraz to więcej wrażeń, doznań, myśli i doświadczeń. Gdzie to wszystko pomieścić. Może to będzie właśnie takie miejsce, a może nie. Czas pokaże. Grunt że mam "swój kawałek podłogi".
No to do dzieła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz